Inauguracja Mistrzostw Europy w hokeju na trawie w Gnieźnie nie dała zwycięstwa polskiej reprezentacji, która przegrała w meczu otwarcia z Irlandią 1-2. I chyba możemy się tylko pocieszać, że wygrał z nami główny faworyt do zwycięstwa w tym turnieju. Polacy niesieni dopingiem z trybun dobrze rozpoczęli, grali bardzo ambitnie, atakując kilkukrotnie połowę przeciwnika, niestety nieskutecznie, choć Irlandczykom też nie grało się łatwo. Bramkę straciliśmy pod koniec I kwarty z krótkiego rogu. Gol wyrównujący padł dopiero w III kwarcie - w 41 minucie do bramki irlandzkiej piłkę celnie skierował z półkola strzałowego Krystian Sudoł. Decydujący strzał pada na nasze nieszczęście na 20 sekund przed końcem tego spotkania, po indywidualnej akcji gwiazdy przyjezdnych Shane O?Donogeu.